Simowe Opowieści

Simowe Opowieści

wtorek, 28 stycznia 2014

Odcinek 2 ,,Zmieniając przyszłość"

Sul sul,
witam was mega serdecznie w kolejnym odcinku odcinka z życia simowej wróżki w przyszłości. W tym odcinku troszeczkę się dzieje oraz po obrażam se simów i plumboty (szczególnie). Czytajcie.

W przyszłości TOD idzie poszukać jakąś prace, pada na astronoma. Jak będzie w przyszłości to będzie harować a nie będzie siedział i nic nie robił obibok jeden.
A tu znów zboczony zboczeniec się mi wciska do łóżka, niema ty! Zobaczycie on chce ten teges z nią!
Konserwuję się, lub naprawia mózg swój którego niema. Może tworzy se mózg?
Czemu ma moc dżedaj? Też chce tak!
Mi się oczywiście czepił szachów, a to nic nie daję. By zajął się czymś pożytecznym, anie. By kasę robił to byłby spoks.
A tu skrzacior.
Wygląda jakby się naćpał. Czy hologram może się naćpać? Chyba tak.
Coraz lepiej idzie.
Śniadanko.
Powrót do przeszłości.
Yey! Teraźniejszość.
Alice ma chorobę wehikułczasową (?).
No okna nie widział. W pewnym sensie takich małych nie widział, bo w przyszłości są takie wielkie okna na całą ścianę. Dodatkowo co mógł widzieć zanim go kupiono? W magazynach pewnie ciemno.
Przeniosłam wehikuł.
Poprawiamy jakość jedzenia.
A tu TOD idzie do pracy! Pożytek jakiś.
Rozmowa z jakąś babcią. Ciekawostka, pracuję z nią.
Jest zachwycona skrzatem.
Kulinaria pasją simów.
W tym czasie... nic się nie zmieniło.
A Pusia robi co robiła, poluję.
Kibel mi zapchała, simowie -_-.
A tu rozmowa z szefem... będzie coś w tym odcinku czy same obrażanie się na was?!
Zgłodniała.
Przynajmniej sprząta.
Wygląda apetycznie.
On chce nas ukatrupić. Ja mówię. Tamten zgwałcić, a ten kombinuję z prysznicem by nas ukatrupił.
Ścięło nam mi sklep. Ale przynajmniej lotka wysłaliśmy.
Zmieniłam rodzaj skrzata na nienaćpanego. Chociaż czy ja wiem?
Pusia ma nową cechę, łowca.
Ona chce go zdemontować. Jak mu o tym powiedziała to on chciał powiedzieć, że jest potworem. Przynajmniej się powstrzymał.
Oczywiście musiał wejść mi w focie. Ale wygraliśmy w lotka przynajmniej.
-Jestem bogata, u u.
Jak TOD był jeszcze w sklepie z plumbotami to kupił parę chipów cech. Wzięłam od niego ogrodnika i dałam, że może ładować się w słońcu.
Rozmowa o nowej pracy zawsze spoko.
Pożegnanie z domkiem.
Ale czemu Pusia z przodu?
Witam w nowym domku na tej większej wyspie... Oczywiście jeszcze przed moim ingerowaniem w nim.
A Puśka zamiast wsiąść do taxi to na piechtaka.
A tu po przemianie... Drzewa z Rajskiej Wyspy, zmieniłam trochę teren by był bardziej płaski, a w domku są tylko przedmioty z Skoku w Przyszłość (prócz pralki z Kariery i rzeczy dla zwierzaka, no i alarmów).
Najbardziej podoba mi się sypialnia :).
Czytamy książkę o budowie plumbotów.
A ten znowu.
Poziom 1 zaliczony.
Chyba jej się podoba.
Miłe sny.
A ten ma super skrzata, też chce takiego.
Simowie jak patrzą w teleskop to podpatrują sąsiadów, a plumboty...
...też to robią :P.
Pusia łapie muchę.
Nie chce wychodzić z łóżka.
Nowa cecha (kolejna), schludna.
Czy on chce kuwetę dać na patelnie i ZJEŚĆ?! Dla mnie spoks.
Plumboty w tych co dają drinki mogą wziąć olej i się tym smarować, taki prysznic.
I znów popisuję się mocą dżedaj.
A Alice co zobaczyła?
Rachunki spore, 2238$.
Znalazłam takie fajne cośko. Mamy widok na plaże z salonu...
...i sypialni.
Czemu miota ją przy chmurce? Taki bugus.
Alice chce odmienić przyszłość! Przynajmniej coś się dzieję.
Skuterek.
Musimy zeskanować 3 śmiejących się simów. Pierwsza ofiara... królik doświadczalny... sami znajcie jak to nazwać. W każdym razie na pierwszy ogień idzie jakaś kobieta w ciąży z małym dzieckiem.
Lubi chyba być królikiem doświadczalnym.
Ten facet też.
Simowie to lubią.
A teraz kazał nam być smerfem, jak on.
Ale najpierw Alice ma plan.
W tym samym czasie ktoś dobrał się do "pokoju gier", że tak to nazwę...
...a Pusia śpi.
TOD idzie do pracy, dałam mu fajna brykę. Niech ma.
Pomysł się udał.
Hologram podróżnika.
Opowiedział nam o posągu dziedzictwa lub jakiegoś podobnego, ale walić to. Musimy robić dalej z przyszłością.
Tym razem musimy zrobić kolorowe smerfy z jakieś rosy. Przynajmniej wiadomo skąd biorą się smerfy.
Odwiedzamy różne miejsca.
Zmieniamy ich na smerfy! Jest smerfastycznie!
Nie oszczędzamy nikogo...
...starych babć...
...gwiazd...
...puki mamy zmieniać przyszłość...
...a tu TOD...
...nasza misja spełniona, przyszłość odmieniona (nawet rymek powstał).
Dowiadujemy się o innej przyszłości...
Nasz portal migocze w kolorkach.
Pusia lubi TODa. Szczególnie bo się nią opiekuje zamiast "zajętej" Alice.
Zasłużyła na torcik palący się.
Biedna zmęczona poszła odpocząć.
A ten gra w jakiś 3D coś.
Czas zobaczyć przyszłość.
Jest piękna, kolorowa...
...z fajną tęczą.
Czas zobaczyć potomków.
Ich przyszłość niezbyt się zmieniła.
Choć technologie mają nowszą w niektórych sprawach.
Zostawmy rodzinę Alice w ich własnym świecie.
Czas odwiedzić pustkowia, które wciąż mnie ciekawią.
Znajdujemy kawałek klucza 3, teraz trzeba znaleźć kawałek 4.
Napełniamy kwiatek miiiłością.
Powrót do bazy.
Simowie chodzą dziwnym kroczkiem jak jacyś naćpani. Najpierw skrzaty, teraz oni. Co się dzieję!
Ale fajnie za to gra.
Ona jednak się nie przejmuję tym.
Idziemy do sklepu.
Zajmujemy się robieniem chipów cech itp.
-Autodestrukcja całego Oasis Landing i całej okolicy w zasięgu 100km za 3...2...1...
Jednak udało się znaleźć przycisk ANULUJ. Zapamiętać, nie wciskać wszystkich przycisków naraz i jak popadnie. A tu budowa chipów.
Koniec zabawy z niebezpieczną maszyną.
Nawet plumboty dziwnie chodzą. Zaczyna Alice to przerażać, dopiero teraz bo ja się bałam od porządku tego "kroczku".
Dzień minął znośnie. Czas odpocząć.
Czas na sen i koniec odcinka :).
To tyle. Na początku nudy ale troszeeeczkę się rozkręciło. Co czeka Alice w odmienionej przyszłości? Nawet ja tego nie wiem więc czekajcie. Następnym razem zobaczymy się z naszą kochaną rodzinką w Sunset Valley :). Trzymajcie się no i czołem.
Margaret von Cats=^.^=
Pogrywaj z Zmienianiem
Przyszłości